Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
„Sex/Life” to opętana na punkcie seksu wersja „365 dni” dla jeszcze grzeczniejszych dziewczynek
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (8)
WASZE KOMENTARZE
Po prostu, drogi autorze recenzji, nie jesteś grupą docelową tego serialu. Jakby wymienić główną bohaterkę na mężczyznę i opowiedzieć to samo, ale o facecie, serial zapewne przestał by Cię tak oburzać i poziom żenady powróciłby na swoje miejsce. A mnie trochę śmieszy to oburzenie. Tak, kobiety też mogą.
Recenzja bardzo stronnicza, widać, że autor nie potrafi powstrzymać swoich emocji na wodzy. Więcej profesjonalizmu i obiektywizmu życzę przy pisaniu kolejnych „lotnych recenzyjek”.
Do tych wyżej:
Autor recenzji ma absolutnie rację - i nie chodzi tu o wymianę bohaterki na bohatera, a wówczas problem by nie istniał. Autor zwraca uwagę, że choć sfera intymna jest istotna, to czynienie z niej NAJWAŻNIEJSZEGO aspektu życia jest po prostu denne. I słusznie, bo jeśli szczytem naszej cywilizacji ma być puszczanie się na lewo i prawo, niezależnie od tego, kto to robi, to nie ma między nami różnicy od zwykłego zwierzęcia. Poza tym, trywializowanie w dzisiejszych czasach naprawdę ważnych wartości - takich jak wierność i wzajemne zaufanie - powinno się tępić, a nie gloryfikować.