Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
Sejmowa komisja kultury zajmie się sprawami dziennikarzy pozwanymi przez Ringier Axel Springer
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (9)
WASZE KOMENTARZE
50,5 % Spółki „SPIEGEL-Verlag Rudolf Augstein GmbH & Co. KG” należy do pracowników tego wydawnictwa. 25,25 % do Bertelsmann SE & Co. KGaA. Bertelsmann nie zamierzał sprzedać swój udział. Pozostaje wspólność spadkowa dawnego wydawcy Rudolfa Augsteina. Spadkobiercy utrzymują 23,75 % wydawnictwa. Ze spadkobierców Augsteina tylko trzy z czterech spadkobierców zamierzało sprzedać swoje udziały, czyli ok. 18 %. Nawet jeżeli zagraniczny inwestor nabyłby wydawnictwo SPIEGEL, to nie miałby nic do powiedzenia, bo ok. 82 % pozostałoby w rękach obecnych właścicieli. Obecni właściciele mieliby jako pierwsi możliwość nabycia pozostałych udziałów. Raczej liczł bym na Bertelsmanna a nie inwestora z zagranicy. Bertelsmann zwiększyłby udział w tym wydawnictwie wyrównując należność podręczną gotówką albo jak mówią Niemcy z "Portokasse", czyli z kasy na znaczki pocztowe.
I dlatego nie znoszą konkurencji.
Zastraszać to my, a nie nas!