Wychodzi buractwo tego człowieka. Cały Kapitan Schettino...

jaki znowu dziennikarz, nazywajmy rzeczy po imieniu, gość jest podstawionym pisowskim prowokatorem, który próbuje sprowokować Schetynę. Do tego jego profesjonalny sprzęt nie ogarnia co gość chce w ogóle nagrać.

A te staruszki, które wyrywały reporterowi odsłuch i szarpały nim 10 kwietnia nadal bez odpowiedzialności?

Wystarczy głośno wykrzykiwać uwielbienia do Wodza i to wystarczy? Prokuratura tym się nie zajmie?