Co w tym dziwnego. W lokalnej prasie wydawanej dla Polaków w języku polskim, ceny np. za wyjście dziennikarza na obchody rocznicy działalności powiatowego stowarzyszenia, ze zdjęciami, opisem uroczystości, oraz krótką wypowiedzią prezesa to powiedzmy 500 do 100 zł. Tu chodzi tylko o zwykła suchą relację, bez jakiegoś wychwalania. Tego się nie oznacza jako "materiał partnera".
Tylko do wypadków jeżdżą za darmo.
Wojtek2018-12-28 12:56
00
To prawda, zwyczajnie to oznacza, że dziennikarze są niczym Panie do wynajęcia - wystawiasz kasę i wszystko da się zamieścić, nawet tekst o zbrodniarzu. Czekam na jakiś ładny tekścik o Hitlerze w Wyborczej, w końcu niemiecki kapitał. Dziwić się, że w badaniach zaufanie do tego zawodu spada na łeb na szyję.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniamiużytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosiodpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadomnas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
„Rzeczpospolita” zamieściła reklamę chwalacą przywódcę Chin. Chrabota: to nie oznacza, że podoba mi się autorytarny system
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (13)
WASZE KOMENTARZE
Co w tym dziwnego. W lokalnej prasie wydawanej dla Polaków w języku polskim, ceny np. za wyjście dziennikarza na obchody rocznicy działalności powiatowego stowarzyszenia, ze zdjęciami, opisem uroczystości, oraz krótką wypowiedzią prezesa to powiedzmy 500 do 100 zł. Tu chodzi tylko o zwykła suchą relację, bez jakiegoś wychwalania. Tego się nie oznacza jako "materiał partnera".
Tylko do wypadków jeżdżą za darmo.
Skąd info o niemieckim kapitale w "GW"?
chciwy Jarek