Bardzo mi się podoba, że wykryto megaaferę z mężem Pani Premier Szydło. Na pewno jutro ukaże się tekst prześwietlający męża Pani Gronkiewicz Waltz, żonę Sławomira Nowaka, syna Donalda Tuska, rodziny Marka Sawickiego (w rolnictwie dopiero była kopalnia tematów, jaki pech, że OKO nie zawiązało się, kiedy przy tym resorcie karmiły się całe klany PSL-owskie). Jestem przekonany również, że OKO rzetelnie wyjaśni, jak OFE Nationale Nederlanden, dysponujący pieniędzmi przyszłych emerytów, przez wiele lat był akcjonariuszem Agory, która od bardzo wielu lat systematycznie przynosiła straty, bez żadnej nadziei na zysk. Wiecie, Panowie dziennikarze, członkowie OFE, czyli my, chcemy wiedzieć, dlaczego inwestowano nasze pieniądze w tę właśnie spółkę, bo ta decyzja zmniejsza nasze, i tak niskie już, emerytury.

Streszczę megaaferę z udziałem męża Premier Szydło: pracuje w szkole, która powstała częściowo za pieniądze z UE. Jestem wstrząśnięty i załamany. Choć obawiam się, że dużo bardziej wstrząśnięci i załamani są działacze i znajomi działaczy PO, którzy od wielu lat pracują w tego rodzaju strukturach. A są ich tysiące.
No, to od jutra będzie się działo, oj będzie!

Szkoda, że skurwysyny nie patrzyliście na ręce poprzedniej władzy. Dopiero jak od obecnej dostaliście kopa w te tłuste dupska.