Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
Roman Jędrkowiak: Siedem grzechów głównych reklamodawców
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (17)
WASZE KOMENTARZE
Oczywiscie są agencje, które slabo znają się na swojej robocie, ale takie z załozenia nie startują w dużych przetargach, robią reklamę dla "lokalnych" klientów. Wnioskuje, ze na świeczniku są średnie agencje i sieciówki ;) Otoż dla mnie większy problem stanowią tzw. "marketingowcy specjalisci", którzy lokuja się w działach marketingu i krytykują wszystkie pomysły agencji, podajac najróżniejsze powody "niezrozumienia tematu". Dlaczego osoby z działu marketingu nie wybiora 5-6 agencji, które porzadnie "zbriefuja" (bo jak ktos dobrze zauważył osoby z agencji reklamowej nie musza byc specjalistami w branży motoryzacyjnej, kosmeycznej, finansowej, farmaceutycznej, fmcg itp itd.), a póżniej rozliczają z efektów pracy. Wiele osób z branzy zna przypadki, gdzie dział marketingu zaprosił do przetargu 70 agencji (idioci!) lub brief pisze w 2-3 zdaniach w mailu, bo nie ma czasu na takie "bzdety" (litości), nie wspomnę o takich firmach, które zapraszaja agencje do przetargu, poznają ich pomysły i po tygodniu pisza magiczne zdanie "zarzad zawiesił przetarg, przepraszamy, powrocimy do przetargu za jakiś czas" (a gdzie kasa za prace kilkunastu osób, o tym nikt nie wspomni). Moze szanowni marketingowcy zwróca najpierw najpierw uwagę na swoja pracę, wprowadza zasady, które "znormalizują" branze, a dopiero później beda oceniać rzetelnosc pracy przedstawionej przez agencje. pozdrawiam :)
Reklama ... temat rzeka. Jako konsument oraz widz postrzegam większość reklam jak spam wyjęty z internetu. W telewizji same reklamy, co 15 min, 30 minutowe reklamy (telewizor służy głównie do gier), w internecie reklama reklamę goni, czasem nawet reklamy na reklamach widnieją (od czego mamy adBlock). Powiedzcie mi drodzy marketingowcy do czego tak na prawdę dążycie? Może problem leży po stronie zarządu, który wciska wam te 15 sekundowe spoty zamiast puścić coś dłuższego ale z sensownym przekazem? Od jakiegoś czasu można zaobserwować powielane zamysły, które stają się ikoną danej dziedziny ale kilku firm. Od lat ikoną środków czyszczących jest kobieta! Na prawdę ludzie dają się nabierać na te wszystkie sztuczki? :(
to już nie CEO of The Year? po analizie analiz wyszło, że sukcesu jednak nie było...