Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
Robert Feluś zrezygnował z funkcji redaktora naczelnego „Faktu”, powodem tekst o śmierci syna Leszka Millera
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (84)
WASZE KOMENTARZE
; miałes chamie złoty róg;
kąsała hiena razy kilka...
@ktorzadzi?, @nokto? Dobrym zwyczajem jest podawanie źródła. Ale i do artykułu mam zastrzeżenia. 1. Znudzony Leszek z żoną stukają w telefony. Taki opis pasuje do współczesnych czasów a nie do roku 2002. Wtedy telefony nadawały się do dzwonienia i ewentualnie do grania w węża. Internet w telefonie był koszmarnie drogi i wyjątkowo uciążliwy w korzystaniu. 2. Cały artykuł sugeruje jak to Leszek Miler powołując się na znajomości ustawił się za kasę biznesmenów (oligarchów). Coś marnie się ustawiał jak mieszkał w bloku w zwykłym mieszkaniu. (60m2) to nie wypasiony apartament. 3. Miał bardzo drogie samochody (tutaj ze śmiechu oplułam ekran), bo jak były takie drogie to czemu autor nie napisał na ich temat więcej? I tutaj przypomniało mi się jak któryś z tabloidów w ramach nagonki na lekarzy opisywał rozpasane życie jednego z nich. W artykule pisano o ekskluzywnym samochodzie i o willi w prestiżowej dzielnicy. A na zdjęciu? 20 letni Mercedes i dom, na oko "wczesna komuna".