Generalnie chodzi o to, żeby po "dekoncentracji" wszystkie media znalazły się w rękach takich Sakiewiczów i Karnowskich. A oni je pięknie i z pompą rozmienią na drobne.

Czym się kończy tzw. repolonizacja widać już na kilku przykładach, gdzie prezes jednego dużego zrepolonizowanego banku, na telefon do drugiego prezesa z kredycikiem na miliardy na 2 wieże przyleciał. A w prywatnej stacji z polskim kapitałem zmieniono linię przekazu na bardziej łagodną dla partii rządzącej, a w tle były puszczane baloniki że będą zwiększone kontrole dla interesów tej grupy, wiadomo w jakim celu.
Nie wspomnę już na narodowych mediach, które są obecnie niczym innym jak partyjnym przekazem.

Z pewnością potrzebna jest repolonizacja TVP i PR. Bo to jednak skandal, że realizują one scenariusze z Moskwy, choć Putin formalnie nie jest ich właścicielem.