A gdyby tak wprowadzić na poziomie UE regulację, że firmy mogą sprzedawać w roSSji pod warunkiem odpowiednich oznaczeń marek na rynku europejskim, że "marka obecna na rynku rossyjskim". Tu wzorem mogłyby być oznaczenia analogiczne jak w przypadku papierosów gdzie określona część opakowania zawierałaby określone tresci i zdjęcia dotyczace ataku rossji naUkrainę. Analogicznie też odpowiednie oznaczenia mogłyby pojawić się w reklamach - jak ma to miejsce w przypadku leków. W przypadku droższych produktów - np. powyzej 1 tys. euro każdy kupujacy zobowiązany byłby podpisać oświadczenie, ze jest świadomy, iż marka obecna jest na rossyjskim rynku i dystansuje się od wywarcia pokojowej presji na agresora.
Oznaczenie kolaboracji2022-03-22 12:01
00
Kilka koncernów (zastanawiające, że gł. francuskich...) długoterminowo zbankrutuje lub zmieni nazwę. Czy wiecie, że rosyjski oligarcha Aleksjej Mordaszow przestał być gł. udziałowcem TUI? Teraz jest tym udziałowcem jego żona! Liczę zatem, że dziennikarze będą śledzić ruchy, zacierające ślady, żeby konsumenci, mogli skutecznie i dożywotnio bojkotować sponsorów dyktatora. Moją listę (a ona wciąż rośnie) dostaną w spadku wnuki!
piekarz2022-03-22 12:01
00
Kolaboracji Francji z totalitaryzmami ciąg dalszy. Zawsze kolaborowali ze złą stroną. Francuskie firmy robią biznes na krzywdzie innych. Mają pole do zwiększonego zysku. To samo Niemcy - przeciwni sankcjom, które mogłyby stłamsić ruskich na całe dekady, doprowadzić ich kraj do czasów po wojnie światowej - i zmniejszyć ryzyko ataków na całe lata dla Europy. Ale przecież pieniądze nie śmierdzą. Biznes to biznes. Trzeba bojkotować towary francuskie, nie kupować renault, dacii i nie robić zakupów w auchan, decathlon, leroy. Ja już tam zakupów nie robię. Mma leroy pod nosem, ale jeżdżę 23 km dalej do innego marketu jak coś potrzebuję.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniamiużytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosiodpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadomnas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
Renault wznawia produkcję w Rosji, w sieci wrze
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (12)
WASZE KOMENTARZE
A gdyby tak wprowadzić na poziomie UE regulację, że firmy mogą sprzedawać w roSSji pod warunkiem odpowiednich oznaczeń marek na rynku europejskim, że "marka obecna na rynku rossyjskim". Tu wzorem mogłyby być oznaczenia analogiczne jak w przypadku papierosów gdzie określona część opakowania zawierałaby określone tresci i zdjęcia dotyczace ataku rossji naUkrainę. Analogicznie też odpowiednie oznaczenia mogłyby pojawić się w reklamach - jak ma to miejsce w przypadku leków. W przypadku droższych produktów - np. powyzej 1 tys. euro każdy kupujacy zobowiązany byłby podpisać oświadczenie, ze jest świadomy, iż marka obecna jest na rossyjskim rynku i dystansuje się od wywarcia pokojowej presji na agresora.
Kilka koncernów (zastanawiające, że gł. francuskich...) długoterminowo zbankrutuje lub zmieni nazwę. Czy wiecie, że rosyjski oligarcha Aleksjej Mordaszow przestał być gł. udziałowcem TUI? Teraz jest tym udziałowcem jego żona! Liczę zatem, że dziennikarze będą śledzić ruchy, zacierające ślady, żeby konsumenci, mogli skutecznie i dożywotnio bojkotować sponsorów dyktatora. Moją listę (a ona wciąż rośnie) dostaną w spadku wnuki!
Kolaboracji Francji z totalitaryzmami ciąg dalszy. Zawsze kolaborowali ze złą stroną. Francuskie firmy robią biznes na krzywdzie innych. Mają pole do zwiększonego zysku. To samo Niemcy - przeciwni sankcjom, które mogłyby stłamsić ruskich na całe dekady, doprowadzić ich kraj do czasów po wojnie światowej - i zmniejszyć ryzyko ataków na całe lata dla Europy. Ale przecież pieniądze nie śmierdzą. Biznes to biznes. Trzeba bojkotować towary francuskie, nie kupować renault, dacii i nie robić zakupów w auchan, decathlon, leroy. Ja już tam zakupów nie robię. Mma leroy pod nosem, ale jeżdżę 23 km dalej do innego marketu jak coś potrzebuję.