Całe to pasmo artystów to pomyłka. Może jako artyści są dobrzy, ale radiowcy z nich żadni.

"Puściłam wam te kawałek, bo jest mega" - Edyta Bartosiewicz. Chyba nie muszę tego komentować. Nie ten poziom...

Cała idea z audycjami prowadzonymi przez artystów wydaje mi się dziwna. Poza kilkoma wyjątkami te audycje wyraźnie odstają poziomem od tych prowadzonych przez dziennikarzy. Może to subiektywna opinia, ale np. audycja Edyty Bartosiewicz jest po prostu bardzo słaba. Są oczywiście wyjątki, są artyści, którzy odnajduję się w formie audycji (np. Organek czy Daga Gregorowicz), ale niestety mam wrażenie, że całe to pasmo jest przede wszystkim formą promocji tych artystów i elementem współpracy R357 z ich wytwórniami lub efektem jakiś koleżeńskich układów. Ale może się mylę i są to hity słuchalności ;)

Cała idea z audycjami prowadzonymi przez artystów wydaje mi się dziwna. Poza kilkoma wyjątkami te audycje wyraźnie odstają poziomem od tych prowadzonych przez dziennikarzy. Może to subiektywna opinia, ale np. audycja Edyty Bartosiewicz jest po prostu bardzo słaba. Są oczywiście wyjątki, są artyści, którzy odnajduję się w formie audycji (np. Organek czy Daga Gregorowicz), ale niestety mam wrażenie, że całe to pasmo jest przede wszystkim formą promocji tych artystów i elementem współpracy R357 z ich wytwórniami lub efektem jakiś koleżeńskich układów. Ale może się mylę i są to hity słuchalności