Właśnie S&P obniżył nam rating. Jak zaczną w tych rządowych mediach zarabiać 5 dolarów, jak my kiedyś, to może im miny zrzedną i zastanowią się, czy było warto.
I może kiedyś znów co godzinę będziemy słuchać Mazurka Dąbrowskiego, bo stanie się jasne dokąd zaprowadził nas nieomylny PiSudski.

To nie jest kwestia warto czy nie warto. To jest na razie euforia, amok, szaleństwo. karnawał w Rio. Oni sa pijani zwycięstwem i w majestacie prawa dokonują zmian personalnych. Ten czas upojenia alkoholowego zwycięstwem minie za parę miesięcy. Bo zmieniać człowieka na stanowisku to każdy potrafi. W historii senatorem został nawet koń, za sprawą Kaliguli. Naczelnikowi PiSudski (copyright San Marin, ale ja to kupuję) wyczerpią się pomysły a naród powie: Misiu sprawdzam, wyskakuj z kasy i wtedy zaczną się także problemy w mediach. Wróżę, że to będą problemy natury programowej. Nie będzie czego słuchac ani czego oglądać.

Panie redaktorze Porzeziński jakie to uczucie dostać kierownicze stanowisko w zawodzie tylko dlatego, że jakiś polityk pana popiera a nie dlatego, że ma pan doświadczenie na które pracował pan niepotrzebnie całe życie? Pewnie trochę niesmak co?