Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
Radio Wnet w Solidarnościowej Akcji Radiowej oferuje małym firmom darmowe reklamy
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (21)
WASZE KOMENTARZE
Przypominam, że radio PiK również zrobiło taką akcję. Rozumiem, że też nic nie warte? A darmowe koncerty WOŚP? Może oprogramowanie open source też jest "nic" nie warte, bo jest za darmo? ... mistrzostwo żelaznej logiki.
I teoretycznie po raz drugi: co ty zrobiłeś/aś dla lokalnych przedsiębiorców, że ganisz czyjąś inicjatywę na miarę ich możliwości?
Zabawne. Radio podporządkowane pisowi, które dostaje w prezencie wszystkie możliwe częstotliwości ,wysysające publiczne pieniądze ze spółek skarbu państwa oddaje swój czas reklamowy. Po co ? Tego nikt nie słucha;)) Jest bo jest bo dostaje pieniążki za służbę narodowo-socjalistyczną ale nikt tego nie słucha . To radio jest nieumiejętnie robione i takim pozostanie aż przejmie to za konkretne pieniądze jakiś profesjonalista.
Zrobiłem coś mądrego: Nie oddałem swojej przestrzeni reklamowej za darmo. Tak jak producent chleba nie obniżył jego ceny "bo kryzys", tak ja nie obniżam ceny u siebie. Wnet pokazuje, ze realna wartość tej przestrzeni reklamowej to ZERO. Nie symboliczna złotówka, nie 1 procent, lecz ZERO. Wbrew pozorom mamy do czynienia tutaj pewną emanacją myśli wydawcy, która pokazuje, jak on ocenia swój produkt.
Ja nie robię nawet pół kroku wstecz, bo wiem, że mój produkt jest wartościowy. Jestem pewny siebie, wiem, ile mnie to kosztowało i wiem, że musiałem wypracować każdą sekundę. Nikt mi nawet grosza nie dał za darmo czy "po znajomościach".
Która droga jest lepsza? Z mojego punktu widzenia: moja. Co nie znaczy, że jestem nieomylny, a jedynie, że wiem, ile jestem wart.