Szukają młodych, utalentowanych i pewnie wolontariuszy do parzenia kawy.

W zespole nie widzę szefa sprzedaży vel fundraisera....

500 tysięcy dla 40 zatrudnionych, zakup sprzętu i dwa studia. Koszty stałe zeżrą to co dostali że zbiórki w dwa tygodnie. Czy oni myślą, że mogą wyciągać od ludzi kasę w nieskończoność i co miesiąc im wpadnie pół bańki?

Oni nie muszą myśleć. Słuchacze się zadeklarowali do wpłat co miesiąc. Ja wiem, że w prawicowych tępych pałach się to nie mieści, że są ludzie, którzy potrzebują czegoś więcej niż Żenka Martyniuka i ostrego rapu Maliniaka i chcą za to zapłacić. Zbierać szczeny z podłogi i nie przeszkadzać. Macie już teraz swoją Trujkę do niszczenia.