Jak im wyjdzie, że najwięcej słuchaczy mają wśród zamożnych mieszkańców miast to zobaczycie jak progi patronowania pójdą w górę.

Szkoda, że autor artykułu nie napisał, że w pytaniu o zarobki i preferencje polityczne można zaznaczyć odpowiedź "nie chce odpowiadać na to pytanie". No, ale przez to sensacyjny wydźwięk artykułu by nieco ucierpiał.

Ankiety są zawsze po to, aby wiedzieć jak w przyszłości sterować lub manipulować ludźmi.