Zaczyna się polowanie na czarownice...p.Lichocka zajęła by się pracą do której została powołana a nie wchodziła w poślady prezesowi.Byli agenci i współpracownicy służb z czasów PRL mają teraz po około 60 i więcej lat.Kogo ona chce piętnować?Staruszków?Mamy 2017 rok!!Długo mają zamiar jeszcze jechać na ciemnocie lepszego sortu?
profos2017-04-27 08:45
00
OK, Lichocka. Ale co z działaczami b. Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej zatrudnionymi przez Pis w mediach? Albo biorącymi tzw. dupowe w radach nadzorczych? Że dawnych tow. z PZPR w parlamencie czy ministerstwach nie wspomnę.
Towarzysze z PZPR byli jawnymi współpracownikami bezpieki więc mogą spać spokojnie
noooo2017-04-27 08:47
00
W latach 2006/2007 Zarząd Polskiego Radia w osobach towarzyszy Czabańskiego i Targalskiego zlustrował WSZYSTKICH pracowników PR (wbrew panującemu wówczas prawu). Znaleźli 1 (słowem: jednego) podejrzanego o współpracę, ale i tak wymienili większość kluczowej kadry na swoją, tłumacząc to przerostem zatrudnienia. Więcej zatrudnili niż zwolnili.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniamiużytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosiodpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadomnas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
RMN apeluje o niezatrudnianie współpracowników służb PRL. Szefowie mediów publicznych deklarują poparcie dla lustracji
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (22)
WASZE KOMENTARZE
Zaczyna się polowanie na czarownice...p.Lichocka zajęła by się pracą do której została powołana a nie wchodziła w poślady prezesowi.Byli agenci i współpracownicy służb z czasów PRL mają teraz po około 60 i więcej lat.Kogo ona chce piętnować?Staruszków?Mamy 2017 rok!!Długo mają zamiar jeszcze jechać na ciemnocie lepszego sortu?
Towarzysze z PZPR byli jawnymi współpracownikami bezpieki więc mogą spać spokojnie
W latach 2006/2007 Zarząd Polskiego Radia w osobach towarzyszy Czabańskiego i Targalskiego zlustrował WSZYSTKICH pracowników PR (wbrew panującemu wówczas prawu). Znaleźli 1 (słowem: jednego) podejrzanego o współpracę, ale i tak wymienili większość kluczowej kadry na swoją, tłumacząc to przerostem zatrudnienia. Więcej zatrudnili niż zwolnili.