Sprawa wymaga systemowego uregulowania. W świetle prawa media i blogi zarabiające na reklamach powinny być traktowane tak samo. Czym jest teraz "prawo blogera do bycia subiektywnym" (czytaj: płatnego promowania produktu bez oznaczenia), skoro za to samo konkurujące z nim o uwagę i podobne medium zostanie słusznie napiętnowane?

o matko, ale problem, no masakra jakaś, taka sytuacja

I bardzo dobrze. Już dawno przestałem zaglądać na ten pseudoblog. Podejście Grzegorza Marczaka do czytelników jest żałosne, a artykuły w większości to kryptoreklama produktów.