Z szumnych zapowiedzi po pierwszym odcinku niewiele zostaje, niestety. Styl prowadzącej dowodzi, że być może dobry czytacz promptera w studiu zupełnie nie sprawdza się w roli reportera w terenie, mimo wdzięczenia się za pomocą ciasta, czy kwiatka, którego nazwy nie zdążyła poznać, o przechodzeniu na ty z jednym z bohaterów lepiej nie wspominać, bo to raczej żenada...Sztuczność i brak przygotowania, brak rozmów z rodziną lub przyjaciółmi (oprócz spotkania pilotów). Mimo zaangażowania wizażystki oszpecono bohaterkę złym rozmiarem okularów; widać, że wszystko robione na pokaz, "gwiazdka"gwiazdorzy, a bohaterowie są chyba często skrępowani. Jak się mówi o czyimś hobby, jak ogrodnictwo, to wypadałoby jednak ten ogródek pokazać, a tu kilka fotek z kasyn i koniec. To chyba robiono zupełnie bez dokumentacji i scenariusza, na zasadzie pojedziemy, pogadamy, a potem coś się zmontuje. Wyszedł kompletny misz-masz, zupełnie nie wiadomo o co chodzi, do momentu dłuuuugiej tyłówki, która zawodowcom mówi wszystko... :)
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniamiużytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosiodpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadomnas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
Program „Zatrzymaj chwile” dla seniorów w TVP1. Prowadzącymi Anna Popek i Katarzyna Kołeczek
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (13)
WASZE KOMENTARZE
Z szumnych zapowiedzi po pierwszym odcinku niewiele zostaje, niestety. Styl prowadzącej dowodzi, że być może dobry czytacz promptera w studiu zupełnie nie sprawdza się w roli reportera w terenie, mimo wdzięczenia się za pomocą ciasta, czy kwiatka, którego nazwy nie zdążyła poznać, o przechodzeniu na ty z jednym z bohaterów lepiej nie wspominać, bo to raczej żenada...Sztuczność i brak przygotowania, brak rozmów z rodziną lub przyjaciółmi (oprócz spotkania pilotów). Mimo zaangażowania wizażystki oszpecono bohaterkę złym rozmiarem okularów; widać, że wszystko robione na pokaz, "gwiazdka"gwiazdorzy, a bohaterowie są chyba często skrępowani. Jak się mówi o czyimś hobby, jak ogrodnictwo, to wypadałoby jednak ten ogródek pokazać, a tu kilka fotek z kasyn i koniec. To chyba robiono zupełnie bez dokumentacji i scenariusza, na zasadzie pojedziemy, pogadamy, a potem coś się zmontuje. Wyszedł kompletny misz-masz, zupełnie nie wiadomo o co chodzi, do momentu dłuuuugiej tyłówki, która zawodowcom mówi wszystko... :)