Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
Prof. Marcin Matczak zrywa współpracę z „Tygodnikiem Powszechnym”
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (29)
WASZE KOMENTARZE
w jednym trudno się nie zgodzić - RAPCIO I OJCIO - to tytuł conajmniej tak dobry jak najlepsze gry słów Maty. Conajmniej
„Ta piosenka towarzyszyła nam wszędzie. We wszystkich przypałach, ucieczkach, nielegalach itp. Legenda naszych wypraw!”
To jeden z kilkuset wpisów pod piosenką Maty na YT.
Ten i podobne, bardzo liczne komentarze, pozwalają postawić tezę, że dyskusja „profesora” z „poetą” – zwłaszcza w kontekście nakazów i zakazów Tygodnika Powszechnego, z całą jego historią i solennym krakowskim bagażem intelektualnym – przypomina wyobrażony dyskurs Jana III Sobieskiego z Siemensem.
Król Jan miałby fundamentalny kłopot ze zrozumieniem, jak też się to dzieje, że kiedy pokręcisz korbą w maszynie, to przelatuje niewidzialny fluid i cały człowiek trzęsie się i podskakuje...
m.
A kiedy on byl ostatnio u fryzjera? Niech opublikuje to na fb i niech nie jątrzy. Co to za bezczlność żadąć publikacji do felietonu. Widać w kogo wdał się syn-raper