Przykro mi bardzo, nie trafia do mnie działanie prezesa, bowiem mam przeczucie graniczące z pewnością, że typowy Kowalski czy Nowak raczej nie zostaliby zaszczyceni odpowiedzią.

Co więcej, odpowiedź to same ogólnikowe zapewnienia, tymczasem ani słowa o wyciągnięciu konsekwencji wobec bohatera akcji - pewnie ma dobre wyniki i jego arogancja jest po prostu wliczona w koszty działania oddziału.

Wardęga strasznie gwiazdorzy. BTW: jego zasięgi są już nikłe.

Tyle mądrych słów żeby przeanalizować, że ktoś kogoś przeprosił. Co za czasy...