Rozgoryczeni brakiem sutych ofert pracy ze strony władzy, typowi polscy zawistnicy rzucili się na Bugałę. Każdy z nich całowałby w d prezesa Orlenu gdyby dostał taką propozycję jaką dostała ta dziennikarka. Szkoda że nie zachowała stanowiska, utarłaby nosa złośliwcom.

Wytłumacz Arizona gdzie upatrujesz w swojej protegowanej konkretnego kalibru przewagi dzięki którym pasowala do tego stanowiska. Czekam 100 lat

"Skoro szefować spółce może wójt Pcimia po szkole rolniczej, to tym bardziej Pani Ewa może rzecznikować."
Perfekcyjnie w punkt, uśmiałem się a jest to tylko prawda powiedziana wprost :)