Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
Polska branża internetowa wątpi w sukces Google Buzz
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (5)
WASZE KOMENTARZE
Przeczytałam dwie pierwsze opinie i zgadzam się w 100 procentach, że nie chcę być korzystać z usługi totalnej. Chcę sama wybierać, buszować i porównywać, a przede wszystkim nie mam ochoty na ujawnianie swoich kontaktów. Buzza wyłączyłam i tyle. I mam nadzieję, że nie będzie sie narzucał, bo zmienię operatora poczty, cjoć gmaila jestem zadowolona
Haha, kto to w ogóle jest - GoldenSubmarine , Hypermedia? Nie ma w Polsce lepszych specjalistów? pan Kaznowski sobie robi dobre jaja odnośnie gmaila. Pani Magdaleno Górak, wszystkie konwersacje w Buzz są publiczne - na tym polega idea. Jeśli ktoś się nie zorientował, zaczynając z niego korzystać, to jest to jego wina a nie Google. Pyta Pani jaki był cel? A zauważyła Pani takie narzędzie jak Google Reader, które ewoluowało od dwóch lat w prawdziwą sieć społecznościową? Pani Magdaleno Wsułek, nie wiem kim Pani jest, ale o sieci nie ma Pani zielonego pojęcia. Aplikacja Wave, do której się Pani zapewne odnosi, czyli to co można znaleźć pod adresem http://wave.google.com, to zaledwie czubek góry lodowej, ledwo "proof of concept" a nie główna idea. O XMPP słyszała? Nie? Niech poczyta, warto. Michalik mówi z sensem ale nie zauważył tego o czym pisałem wcześniej - Twitter stał się jakiś czas temu sposobem na szybsze przekazywanie istotnych wiadomości, nie umarł tylko dzięki "listom", teraz dzięki kombinacji buzz+reader już widać, kto w tej konfrontacji będzie zwycięzcą. Pan Juszczyk podobnie jak połowa polskiej sieci nie zna znaczenia słowa "funkcjonalność",