Żenada i ogłupienie wylewające się z ekranu tej wiosny biją wszelkie nienotowane dotychczas rekordy. Soboty i tak nic nie przebije, ale po pożarze, po piątku, jutro kolejna gorąca premiera. Chyba ostatni odważni do czerwca pozbędą się pilotów i odbiorników. Jeśli nawet nie dla zdrowia fizycznego, to już psychicznego jak najbardziej.

Ciekawe co produkcja miała zrobić, skoro rozstali się chwilę przed programem, a materiały do setek z treningów były nagrane na początku lutego.

Przemontować, jak to się robi na całym świecie w sytuacjach kryzysowych. Setek nagrywa się kilkanaście minut co najmniej, mogli wybrać inne wypowiedzi i posklejać je z elementem "zaskoczenia" po poznaniu tancerzy.