Dajcie spokój co to był za kabaret. Robert Górski i scena na stole poziom żenady Max. Wójcik udający galę Bokserską tragedia. Prowadzące szkoda słów. Daniec chyba zakończył karierę tym występem. Jedynie Kryszak się obronił. Może następnym razem warto wziąć dobrego reżysera? Beata Harasimowicz miała chyba wtedy wolne.

Żaden Reżyser nie pomoże, jeśli Kabarety mają kiepskie scenariusze. To nie reżyser pisze im teksty kabaretowe.