członkini rady nadzorczej Polsatu, a wcześniej dyrektor

To co, płeć Nina zmieniła?

A kabaret dno, z 5 minut wytrzymałem, cały czas o bzykaniu, łącznie z próbą zapakowania od tyłu na stole, obrzydliwe.

Kabarety? Połowa to było nieporozumienie i to totalne. Nawet ci, z najwyższej półki się zbytnio nie postarali.
Ocena końcowa. 2+ czyli 2 z klasy i + za odwagę.
Smutne, ale prawdziwe. Niestety

To był festiwal? To były zapowiedzi prezenterów, wręczanie nagród i reklamy przerywane piosnekami. W piątek i sobotę przestaliśmy oglądać. W niedzielę w miarę oglądaliśmy kabarety, Przekleństwa polskie znamy, nie musimy ich słuchać ze sceny. Każdy kabaret zajmwoał się tą rakiet=ą w lesie - nuda. Wyłączyliśmy się na "występie" Dańca. Reszty nie oglądaliśmy.