Polsat telewizja ludowa z przewagą prostactwa.

Jacy tu wszyscy wyrafinowani ę/ą bułkę przez bibułkę. Sami to pewnie tylko filmy Bergmanna i to po szwedzku (bo przeklad ssie) oglądacie. :)

A ja lubię sobie pooglądać te kulinare reality-show (niby w jaki sposób zdaniem kogoś takie programy KIEDYKOLWIEK były wiarygodne?).

hehe, dobre :P - pewnie lubisz najbardziej Siódmą pieczeń ;). Też sobie lubię te show w Polsacie pooglądać. Można się może nie przyuczyć do zawodu ;), ale przynajmniej kilka knifów przyswoić, co potem procentuje przy domowym gotowaniu. I to jest bardzo fajne w tych programach.