Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
PO w kampanii wyborczej nie zamierza się skupiać na internecie. „Nie wygramy z radykalizmem”
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (17)
WASZE KOMENTARZE
nie przestaną, bo sklepiki osiedlowe nie zapewniają takiego asortymentu, cały czas będzie to najwygodniejszy wybór niż latanie po kilku sklepikach osiedlowych o różnym asortymencie i klienci realnie na tym stracą.
naprawdę ktoś wierzy, że nagle rodziny odwrócą się od markerów, gdzie jest wszystko, bo w sklepie osiedlowym pieluszki będą o 5 zł taniej? za to koszt latania po kilku takich, żeby zebrać komplet zakupów nadal przewyższy koszt wydatków w jednym miejscu. tylko że będzie drożej i pseudo reformy pis uderzą w rodziny.
naprawdę ludzie są naiwni, jeśli wierzą w to, że opodatkowanie sklepów wielkopowierzchniowych albo przywalenie podatku bankom nie wpłynie na ich życie i będzie wszystko taniej.
oczywistym jest, że sklepy i banki sobie to odbiją w różny sposób. sklepy podniosą np. cenę masła o 50 gr, sera o 50 gr, nikt tego nie zauważy, a wszyscy zapłacą więcej - i ci co dostaną te rzekome 500 zł na kolejne dziecko i reszta też. markety nie zbiednieją. banki podniosą np. prowizję za wypłaty z bankomatów i też wyjdą na swoje. każde rozdawnictwo oznacza po prostu zabranie komuś coś i zostanie to rozbite na wszystkich. do obietnic pis każdy dopłaci, nieświadomie - najpierw zagłosuje, a następnie bank podniesie za jakiś czas prowizję od czegoś i tyle będzie. jeśli ktokolwiek uważa, że się da, jak uważa szydło i że kasa rośnie na drzewach, to po prostu zostanie brutalnie sprowadzony do rzeczywistości. szkoda tylko, że kosztem reszty inteligentniejszych obywateli, którzy wiedzą czym to pachnie.
Jeśli te podatki są jedynym sposobem żeby trochę mniej zarobionych przez nas pieniędzy bezpowrotnie wypływało z kraju, to cóż, jestem za tymi podatkami.