Dobra, a kto bierze procent od tej zbiórki? Bo aż się wierzyć nie chce, że dziennikarz ekonomiczny się nie ubezpieczył i jego rodzina potrzebuje zrzutki. Sorry, ale na pięć dych na ubezpieczenie nie było go dość? To ile on tam w tej Agorze zarabiał, 3 koła brutto miesięcznie?

Cała prawda o pracy w Wyborczej - żadnego zabezpieczenia finansowego, żadnej płynności finansowej, rodzina musi zakładać zrzutkę. Dzięki internetowi nie musi żebrać na ulicy.

Żeby naczelnym Wyborcza.biz zrobić skompromitowanego Suwarta? Agoro, powinniście się spalić ze wstydu.