Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
Piotr Metz odchodzi z Trójki, pokazał SMS-a od dyrektora z poleceniem usunięcia piosenki Kazika ze stacji
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (120)
WASZE KOMENTARZE
Ciekawe czy ten politruk z PiS sam się przestraszył potencjalnych konsekwencji i wysłał instrukcję SMS-em czy to jego kacyk mo tu nakazał?
Metz w wywiadzie ze stokrotką - no rzeczywiście znalazł Pan niezależną dziennikarkę do swoich płaczów!. Od stanu wojennego zastanawiałem się nad rolą Niedźwiedzia w trójce. Ciekawe, jak naprawdę jest redagowana LP3. Czy nie wystarczy sam algorytm sprawdzenia przez system w czasie oddawania głosu? Przecież głosy mogą oddawać tylko zalogowani użytkownicy. W większości ankiet elektronicznych nie da się zagłosować z tego samego IP i tego samego loginu. Trzeba jeszcze "ręcznie" weryfikować wyniki? Wiadomo, pierwsze miejsca to promocja i kasa, na pewno jest to pole do działania dla nieuczciwych. Zdziwiłem się w piątek usłyszawszy Kazika na 1 miejscu, bo jakoś przez tydzień NIE SŁYSZAŁEM tego utworu ANI RAZU (a słucham TYLKO Trójki). Czy ten utwór był w poczekalni? Jak maczali w tym palce, to niech spadają.
Jak ktoś może zabronić emitowania swojego utworu na jakiejkolwiek antenie?. Kazik, zwariowałeś?
Wiadomo, można mieć swoje poglądy, ale chyba żaden z szefów nie pozwoli srać na siebie przez swojego podwładnego i to jeszcze publicznie. A tak się wielokrotnie zdarzyło przez te kilka ostatnich lat na antenie Trójki. Dziwne, bo za czasów orła z czekolady, nie słyszałem w trójce utyskiwania na władzę.
"Sprawa „Trójki” jest o tyle ciekawa, że jest to medium publiczne, w którym obserwujemy rewoltę dziennikarzy, którzy pracowali tam od dekad. Przyzwyczaili się do tego, że ten program to jest ich własność. Część z nich już odeszła, część odchodzi teraz. Są to dziennikarze, którzy przyzwyczaili się także do statusu gwiazd i do sytuacji, która przez całe dekady była niezmienna. Warto przypomnieć sobie, w jaki sposób powstawała radiowa Trójka, w jakim celu została powołana i kto tam pracował. Ta stacja w PRL została pomyślana jako rodzaj koncesjonowanego wentylu bezpieczeństwa. Miała przede wszystkim hamować różnego rodzaju nastroje niezadowolenia, zwłaszcza wśród młodych słuchaczy i przekierowywać ich uwagę na rodzaj rozrywki, który płynie z Zachodu.
To jest problem tych dziennikarzy, którzy postanowili zamanifestować swoje odejście. To kontynuacja afery, jakiej towarzyszyło odejście Magdaleny Jethon i dziennikarzy z nią związanych. To Jethon, Niedźwiecki i inni za czasów prezydenta Bronisława Komorowskiego maszerowali Krakowskim Przedmieściem z różowymi balonikami i z orłami na balonikach w akcji „Orzeł może”. Prezydent Komorowski zaoferował wszystkim czekoladowego orła na święto Konstytucji 3-go Maja. Ta akcja doskonale wpisała się w rodzaj „trójkowego” dziennikarstwa, który od lat był w tym programie uprawiany. Kosmopolityczny, lewicowy, oderwany od rzeczywistości, aspirujący do dziwnej elitarności.
Dziennikarze tej stacji przez dekady zbudowali własne środowisko, celebrowali samych siebie, pielęgnowali swoje rytuały i swoje ego. I w tej chwili ta budowla runęła. Wokół tego faktu próbuje się rozniecać rodzaj społecznego niezadowolenia, jakiegoś buntu
Wydaje mi się, że środowiska, które wzniecają atmosferę niepokoju, są przede wszystkim przystawką do kampanii Rafała Trzaskowskiego, tak jak wcześniej wtórowali Bronisławowi Komorowskiemu. A Rafał Trzaskowski – jak można już było zauważyć – zrobił z ataku na „pisowskie media” pierwszy i najważniejszy punkt swojego programu wyborczego.
głos buntu i krzyku, o „cenzurze w mediach publicznych” to wtórowanie na melodię Trzaskowskiego, który krzyczał, że zlikwiduje TVP Info, dział informacyjny, publicystykę. Ostrzegał dziennikarzy , żeby szybko zadawali pytania, póki jeszcze mogą je zadawać. Oskarżenie o rzekome zdjęcie z listy przebojów piosenki Kazika także wpisuje się w nurt zarzutów kierowanych pod adresem mediów publicznych. Proszę zauważyć, to wszystko układa się jak puzzle. Gdybym miała snuć jakąś teorię spiskową, zbierając informacje, jakie do tej pory padły na temat tej sprawy, można powiedzieć, że ktoś świadomie wrzucił tę piosenkę, a później dorobił do tego ideologię i wykreował resztę wydarzeń. Proszę zobaczyć, jak gremialnie wszyscy odeszli. Jak są zgodni, jakby czekali na ten moment. Podchwycono pretekst, domagając się jeszcze odejścia pani dyrektor, tak, by upiec przy tym jeszcze i tę pieczeń."