Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
Piotr Legutko: Jestem dziennikarzem i będę się tego trzymał (polemika ze Staszewskim)
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (12)
WASZE KOMENTARZE
Piotr był naczelnym Dziennika Polskiego, którym - w swoim okrutnym cynizmie - w ogóle się nie interesował. Gazeta była dobra, bo dobrzy i prawi byli dziennikarze Dziennika Jeszcze wtedy Polskiego. Piotr wolał chałturzyć, bywać na salonach i schlebiać, komu trzeba. Teraz grzeje stare kości na intratnej posadce w Kurii Metropolitalnej i dalej ... d... przepytuje naiwne studentki. Złego licho nie bierze.
Tak bardzo chciał mnie.... ... Ale tylko sprowokowałam go... bawiłam się tym chłoptasiem z odstającymi uszami ... a potem wystawiłam na publiczne pośmiewisko. Przyznaję - okazał się mściwy i podły. Żołnierzyk ołowiany... Piotruś Niktogutko
W Dzienniku Polskim otoczył się grupą kolesiów. W gazecie nie przepracowywał się. po prostu jedynie w niej bywał. W cieniu swojego poprzednika Ryszarda Kołtuna. Typowy karierowicz. Dlaczego w imię honoru nie poddał się do dymisji w momencie kiedy Dziennik Polski przejął niemiecki wydawca.