oj tam, większość osób na trzeźwo ma słabszą dykcję. ja tam ogólnie rozumiem jakieś kary ale umówmy się - samo prowadzenie audycji na bani (nie mowie o kierowaniu samochodem to osobny temat i utarta prawka uzasadniona) to nie jest jeszcze największe zło. Jeśli dziennikarz prasowy/internetowy na bani pisze tekst to nikt nawet nie wie. Jak muzyk w czasie koncertu chlapnie co nieco to tez nikomu nie przeszkadza :) Pracowałem 20 lat temu w dzienniku wojewódzkim i tam "stara post PRLowska gwardia" już od 12:00 przesiadywała w pobliskiej knajpie przy piwku, a popołudniu gdy gazeta szła do druku to sekretrarz redakcji na pełnej bani szczytywał wydanie przez wysyłką do drukarni i skubany, choć był juź po tych "symbolicznych" 4-5 piwkach, wychwytywał bezbłędnie wszystkie literówki, brakujące przecinki i inne błędy. A jak ktoś chce powiedziec że w mediach o reklamie się nie pije to niech lepiej zamilknie i wraca do przedszkola. Tak prawda, ale jak cos to wszyscy świętsi od Papieża. Już nie wspomnę o tych co na home office. Wszyscy na trzeźwo nie?
Zatem nie popieram picia w pracy ale kto nie zna takiego przypadku niech pierwszy rzuci kamieniem,
znam życie2023-01-26 09:41
00
Potrącił kogoś? Czy straci prawo jazdy?
t32023-01-26 10:11
00
Ale, ale? Przebadali go po pracy w czasie wolnym, a nie tuż po pracy. Więc skąd wiadomo że był pijany w pracy? Domniemanie to nie dowód.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniamiużytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosiodpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadomnas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
Pijany dziennikarz prowadził audycję w Radiu Białystok. Rozgłośnia przeprasza
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (49)
WASZE KOMENTARZE
oj tam, większość osób na trzeźwo ma słabszą dykcję.
ja tam ogólnie rozumiem jakieś kary ale umówmy się - samo prowadzenie audycji na bani (nie mowie o kierowaniu samochodem to osobny temat i utarta prawka uzasadniona) to nie jest jeszcze największe zło. Jeśli dziennikarz prasowy/internetowy na bani pisze tekst to nikt nawet nie wie. Jak muzyk w czasie koncertu chlapnie co nieco to tez nikomu nie przeszkadza :) Pracowałem 20 lat temu w dzienniku wojewódzkim i tam "stara post PRLowska gwardia" już od 12:00 przesiadywała w pobliskiej knajpie przy piwku, a popołudniu gdy gazeta szła do druku to sekretrarz redakcji na pełnej bani szczytywał wydanie przez wysyłką do drukarni i skubany, choć był juź po tych "symbolicznych" 4-5 piwkach, wychwytywał bezbłędnie wszystkie literówki, brakujące przecinki i inne błędy.
A jak ktoś chce powiedziec że w mediach o reklamie się nie pije to niech lepiej zamilknie i wraca do przedszkola.
Tak prawda, ale jak cos to wszyscy świętsi od Papieża.
Już nie wspomnę o tych co na home office. Wszyscy na trzeźwo nie?
Zatem nie popieram picia w pracy ale kto nie zna takiego przypadku niech pierwszy rzuci kamieniem,
Potrącił kogoś? Czy straci prawo jazdy?
Ale, ale? Przebadali go po pracy w czasie wolnym, a nie tuż po pracy. Więc skąd wiadomo że był pijany w pracy? Domniemanie to nie dowód.