');const id = $(this).data('id');if($.cookie('cp_'+id)){$(this).html(clicktmp);comment_block=0;}else{$.ajax({url: '/forums/add_plus/',type: 'POST',cache: false,data: 'post_id='+id,error: function(){$(this).html(clicktmp);comment_block=0;},success: function(d){if(d!==''){console.log(d);ob.html(d);$.cookie('cp_'+id, '1', { expires: 365, path:'/' });} else {ob.html(clicktmp);}comment_block=0;}});}return false;});$('span.negative').click(function(){if(comment_block===1){return false;}comment_block=1;const ob = $(this);const clicktmp = $(this).html();$(this).html('');const id = $(this).data('id');if($.cookie('cp_'+id)){$(this).html(clicktmp);comment_block=0;}else{$.ajax({url: '/forums/add_minus/',type: 'POST',cache: false,data: 'post_id='+id,error: function(){$(this).html(clicktmp);comment_block=0;},success: function(d){if(d!==''){ob.html(d);$.cookie('cp_'+id, '1', { expires: 365, path:'/' });} else {ob.html(clicktmp);}comment_block=0;}});}return false;});});
Odwazna decyzja, bo po tylu latach moze sie okazac, ze gosc sie zna na Agorze i ludziach w niej i na niczym innym. Widzialem mase takich przypadkow.
Znam chyba tylko jeden przypadek, w którym gość odchodzący z branży wydawniczej w korpo osiągnął sukces. A i on się nieźle poharatał. Te ludki po prostu nie czują, że 10 osób w witrynie albo 3 instalacje appki mobilnej to pierwszy krok do sukcesu. Oni by chcieli od razu setek, tysięcy, milionów... Vide pani Michalik, która za kilkaset tysięcy chce zrobić produkt, jakich w internecie jest mnóstwo za darmo.
Pracowałem kiedyś w Agorze przez kilka lat jako robol. Pierwszego dnia przedstawiono mnie Helence (bardzo ważna osoba wtedy w tej firmie, współzałożycielka). Spojrzała na mnie i jakby ze zdziwieniem spytała przedstawiającego mnie menedżera "od kogo on jest?". - Od nikogo, z rekrutacji - odpowiedział menedżer. Helenka nagle straciła zainteresowanie, nic nie powiedziała, nie spojrzała już w naszą stronę, zaciągnęła się papierosem i wróciła do czytania. Wyszliśmy cichutko z jej gabinetu. Nie byłem synem jej koleżanki, kolegi, ani nikogo znanego. To było dawno temu, więc może teraz jest inaczej
KOMENTARZE (51)