Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
Paweł Tyszkiewicz (SAR): Organizatorom przetargów sugerujemy opłaty ryczałtowe na rzecz agencji
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (5)
WASZE KOMENTARZE
Nie rozumiem w czym branża reklamowa ma się różnić od każdej innej? To samo zjawisko występuje w budownictwie, usługach księgowych, doradztwie i pewnie dziesiątkach innych branż. Każdy ma wkalkulowane ileś tam ofert nietrafionych lub olanych przez klienta a częścią wiedzy branżowej jest wiedza o tym, którzy klienci są poważni i wymagają poważnego podejścia do tematu a którzy po raz fafnasty czochrają rynek żeby dowiedzieć się czegoś za darmo i w związku z tym dostają generyczne oferty ze zmienionym nagłówkiem a na prezentacje do nich wysyła się C-Team. Tak było, jest i będzie zawsze i nikomu do głowy nie przychodzi jakieś pokrywanie kosztów przygotowywania ofert. To co zrobiła osoba upubliczniająca korespondencję z klientem i jęczenie o zwrot kosztów udziału w przetargu w mojej branży byłoby zawodowym samobójstwem. Zaciskasz zęby, rzucasz parę przekleństw pod nosem, trzaskasz drzwiami swojej Panamery i jedziesz włazić w tyłek innemu klientowi.
Tu nie ma co "sugerować", tylko trzeba konsekwentnie domagać się zryczałtowanego zwrotu kosztów. Gdyby wszystkie agencje jasno określiły zasady i ich przestrzegały to za rok/dwa rynek reklamowy byłby uporządkowany. Tylko znając życie, zawsze znajdzie się jakaś gnida, która się wyłamie i przystąpi do przetargu za free.