A poza wszystkim wymienionym ,to bardzo frapujące że w chwili rzekomego "zwalniania bez powodu" i "pogłębiania przez pracodawcę choroby" - nie podnosiła larum w mediach,nie najmowała adwokata,nie pozywała... Czas płynął i płynął, teczka z dokumentacją medyczną puchła,i nagle sąd ma dowiedzieć się jakie to ogromne spustoszenia zdrowotne - DAWNY pracodawca spowodował... A ponieważ oczywiste że pracodawca dostał wcześniej "cichą" propozycję ugody ( którą jak widać odrzucił..),dopiero z sali rozpraw się dowiemy - czy każdy 1% utraty zdrowia Pani poszkodowana "wycenia" na 100tys.... Baaardzo to wszystko frapujące baardzo...

Paulina,myśle ze po prostu powinnaś zamilknąć. Miej klasę

Mam ochotę podrzucić nazwisko mojej szefowej.. Mobbing od lat, wszyscy udają, że nic nie wiedzą, nie rozumieją, ona mistrzyni manipulacji.