Tylko to firmy motoryzacyjne wprowadziły chory zwyczaj wyjazdów na prezentacje zagraniczne. To one rozpoczęły ten proceder wiele, wiele lat temu i to one zapraszały do niedawna, pseudo twórców motoryzacyjnych do klasy business. A Ci trzepią sobie mile. Ale to importerzy akceptują ten stan rzeczy i rola bawidamek na takich wyjazdach najwyraźniej im odpowiada. I uwijają się przy blogerach, instagramowcach odwdzięczających się fotką na tle bryki. No ale to skończyło się. I mile tak skrupulatnie trzepane mogą nie pomóc żyć za frajer.
Jan2020-05-08 10:16
00
Najbardziej mnie śmieszy to, że "dziennikarze" moto (może nie wszyscy, ale większość) nie mają nawet swojego samochodu i bazują na tym, co im dadzą do dyspozycji importerzy. A potem wzajemne trzepanie się na fb i instagramie - ojoj jaki to ja jestem fajny bo sobie zrobiłem zdjęcie przy zajebistym samochodziku. A że nie mój to nic nie szkodzi. Jan - zgoda, co do tego co napisałeś.
energy2020-05-08 10:24
00
Strasznie zawistne komentarze .. skoro tak zazdroscicie, to co Wam szkodzi(ło) przejsc do segmentu auto-moto i rozkoszowac sie lifestylem? Chyba ze pisanie o samochodach jest "niegodne" i sa "wartosci wyzsze" ... o ktorych nikt nie chce czytac, ani za to placic .. i stad Wasza frustracja.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniamiużytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosiodpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadomnas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
otoMoto, OLX i Autocentrum z dużymi spadkami. Mocno w górę Moto.pl (TOP10 stron motoryzacyjnych)
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (8)
WASZE KOMENTARZE
Tylko to firmy motoryzacyjne wprowadziły chory zwyczaj wyjazdów na prezentacje zagraniczne. To one rozpoczęły ten proceder wiele, wiele lat temu i to one zapraszały do niedawna, pseudo twórców motoryzacyjnych do klasy business. A Ci trzepią sobie mile. Ale to importerzy akceptują ten stan rzeczy i rola bawidamek na takich wyjazdach najwyraźniej im odpowiada. I uwijają się przy blogerach, instagramowcach odwdzięczających się fotką na tle bryki. No ale to skończyło się. I mile tak skrupulatnie trzepane mogą nie pomóc żyć za frajer.
Najbardziej mnie śmieszy to, że "dziennikarze" moto (może nie wszyscy, ale większość) nie mają nawet swojego samochodu i bazują na tym, co im dadzą do dyspozycji importerzy. A potem wzajemne trzepanie się na fb i instagramie - ojoj jaki to ja jestem fajny bo sobie zrobiłem zdjęcie przy zajebistym samochodziku. A że nie mój to nic nie szkodzi. Jan - zgoda, co do tego co napisałeś.
Strasznie zawistne komentarze .. skoro tak zazdroscicie, to co Wam szkodzi(ło) przejsc do segmentu auto-moto i rozkoszowac sie lifestylem? Chyba ze pisanie o samochodach jest "niegodne" i sa "wartosci wyzsze" ... o ktorych nikt nie chce czytac, ani za to placic .. i stad Wasza frustracja.