Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
Organizacje dziennikarskie krytykują interwencję ABW we „Wprost”
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (6)
WASZE KOMENTARZE
Minister nie istniejącego państwa B. Sienkiewicz już zapomniał jak SB wchodziło do naszych mieszkań w poszukiwaniu bibuły - ówczesnych nośników. Powoływali się wtedy na obronę interesu PRL, czyli systemu, czyli PZPR. Dzisiaj B. Sienkiewicz wchodzi do redakcji tygodnika powołując się na obronę interesu państwa, które według niego praktycznie nie istnieje, czyli systemu, czyli sitwy stworzonej przez PO.
W telewizorze Blumsztajn (trzy-osobowe "towarzystwo dziennikarskie") w rozmowie z Drugim dziennikarzem obrabia plecy Trzeciemu (nieobecnemu), bo opublikowane przez Trzeciego podsłuchy są podsłuchami nielegalnymi, w przeciwieństwie do podsłuchów opublikowanych przed laty przez gazetę Blumsztajna, które były legalne. Dotyczyły bowiem bardzo "groźnego" przestępstwa (terroryzm, morderstwa itp.).
Pan Blumsztajn tym się różni od Pani Profesor, czym politruk różni się od normalnego człowieka.