Dzisiaj rano w radiowej 3 było słów kilka o jakości usług firmy Orange. Sprawę komentował Pan "rzecznik". Z całym szacunkiem i sympatią do faceta, którego nawet nie znam, ale do jasnej cholery ja go nie rozumiałem! Czy facet zajmujący takie stanowisko nie powinien odbyć kilku sesji z dobrym logopedą? „Piniondze, faktuly..” itd. Fafluniący dziennikarze, komentatorzy, księża to powoli standard. Mnie to boly.. stlaśnie boly - podejrzewam, że logopedów też - bo jeżeli jest "przyzwolenie społeczne" na faflunienie to po co dzieciaka wysyłać do specjalisty w końcu i tak zostanie rzecznikiem lub innym prawnikiem.

„Nasza obecność w social mediach jest bardziej przemyślana, o czym nieraz chyba wszyscy mogli się przekonać” - to a propos "Czym zaskoczył Cię ostatnio Orange?"

Dla wszystkich pragnących pracować w korporacjach, warto spojrzeć na warunki panujące wewnątrz i ogólny posmak "wielkiej smuty"....