Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
O. Tadeusz Rydzyk uruchomił nowe radio
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (50)
WASZE KOMENTARZE
Co by nie mówić o ojcu Rydzyku, to człowiek, który ma określoną wizję mediów, którą to konsekwentnie realizuje. Ma jakiś zmysł do interesu, który potrafi wykorzystać.
A co do "...kolejnym medium, które stanie się bastionem kontrowersyjnych myśli" a które to myśli? Dlaczego manipulujecie słowem?" - to nie jest stwierdzenie tylko przypuszczenie
kiedy wszystki media przestana pisać o tym gościu,a 7 przykazanie mówi -NIE KRADNIJ,aon CO ROBI !!!!!!!!!!!
Wszyscy konkurenci wpadli w popłoch, bo przespali tę sprawę. Nawet TVN dyr. Sowy. Dlatego starymi metodami obrzucają o. Rydzyka błotem, bo w kręgach ich odbiorców tylko to jest akceptowane, czyli potwierdza się zasada: "jakie medium tacy i odbiorcy", żeby sparafrazować p.o. prezydenta. Uważam inicjatywę o. Rydzyka za strzał w "10".Słuchałem radia SIM i to co odebrałem bardzo pozytywnie, to naturalność, którą można by również określić nawet jako nieporadność, prowadzących. Ale to przecież warsztat ćwiczeń studentów, a "ćwiczenie czyni mistrza". Bardzo dobra inicjatywa! A te tzw. "kontrowersyjne myśli", które jakoby miały być prezentowane przez radio SIM, to kolejna metoda konkurencji na "zaczarowywanie rzeczywistości" i próba narzucenia swoim odbiorcom a priori negatywnego skojarzenia, czyli "przyklejania łatki", bo zaskoczenie, jak widać po reakcjach, jest tak ogromne, że nieprzygotowana konkurencja reaguje ostro i obraźliwie. I tu pokazuje swoją "klasę"! A mieniąca się "katolicką" konkurencja powinna przypomnieć sobie biblijne stwierdzenie, że "po owocach ich poznacie", nieprawdaż? Życzę sukcesów!