Cóż demokracja jest i każdy ma prawo pisa o czym chce,zwłaszcza o zjawisku;podejście do danego problemu, który jest opisywany personalnie, na zasadzie zjawiska zdecydowanie nie jest mi obce. O granicach, kto kiedy je przekracza i ustala możnaby długo;ale dawać okazję tym czy innym artykułem w tym temacie na komentowanie tej inicjatywy...nie rozumiem.ale nie muszę. I rzeczywiscie dwa slowa, do których nie sposób się przyczepić. Swoisty, fakt,ojjjjjj fakt. Fenomen...taaaaa.zaiste. Każdy kto napisze,że to koszmar totalne zdziczenie i coś chorego czy głupiego wypadnie gorzej. Warto badać, analizować zjawiska jako takie,zastanawiać się skąd się biorą, do czego prowadzą itd.Choć tu tego nie widzę;myślę,że z tym tytułem można było jeśli już w ogóle brać temat,zrobić duużow ięcej. Nie wiem,czy dalej i jak daleko się posuwając, dla mnie chyba jedynym najlepszym rozwiązaniem w tej chorej sprawie jest głębokie i totalne milczenie. Z drugiej strony sam mam wątpliwości,czy to jest rozwiązanie. Słynne udawanie,że czegośnie ma,albo z obawy rpzed lansowaniem czegoś, podkręceniem emocji, wiadomo:nie krytykuj dzieła, które ci ine leży,bo efekt będzie odwrotny. Trza wiedzieć jak i kiedy reagować i mieć odwagę. Dziś co innego nazywa się "odważnym",niem ówię oczywiście,że kiedyś mądrze jedynie stosowano to słowo i że skutki były dobre tylko;wiadomo,że różnie było jest i będzie. NO tak fenomen, mnie to słowo tu kompletnie nie pasuje,burzy się we mnie,gdy je tu przykładam, ale faktycznie jakiego innego użyć...może być i to. Określenie"chore"robi taką furorę,że inne określenie"nadużycie"jest niczym,ale jakich słów używać,ano właśnie,słów brak. Oby nam brakowało słów na określenie czegoś pięknego i dobrego. A może lepiej niech nam ine brakuje słów na określanie czegoś dobrego i pięknego. Iniech mi nikt przypadkiem ine wmawia, cohć oczywiście prawo każdego czytającego i wiadomo, teoria i praktyka względności...że to jest coś dobrego;no wiem,gdyby sięgnąć po tę teorię, po filozofię,po punkt widzenia, a jeszcze,jeśli ktoś z przekonania... A jednocześnie, szkoda,że o tym więcejnie ma, wyrazy empatii dla poszkodowanych są przeogromne,wspaniałe i niezwykle liczne. Ciekawe, choć i to słowo trudno tu używać, czy ktoś mógłby jednocześnie wyrazić szczerze słowa empatii i wsparcia dla poszkodowanych i wpłacić na tę zbiórkę. Dochodzimy do tzw.analizy z dystansu dużego, no i intencji zbierającego. I lepiej nie będę iść dalej,bo nie chcę używać słów tzw.wulgarnych i nieparlamentarnych...i zaśmiecać ani miejsca ani komentarza. Stwierdzenie,że jakieś slowa nie pasują przed godz.23.jest i względne i w przypadku internetu,wiadomo..:) Już jeden z komentujacych doradzając drugiemu,by nie obrażał sam obraziwszy pyta:"skąd wiesz,że wcześniej nie wpłacił na dzieci"nie wiem,ja od siebie odpowiem.NIe wiem i oby jakiekolwiek dziecię coś na tym zyskało. Czy chcę wiedzieć?teżnie wiem,wiem,że nie chcę takich swoistych fenomenów. I dlatego jednakn ie wiem,czy milczenie jest najlepszym rozwiązaniem,a le każde inne wydaje mi się gorze,nawet mądrze wyrażone oburzenie,nie lepsze. Niewazne skąd,wazne,czy pomogły zawsze ktoś po to sięgnie i weź przecz.Ale bywa,że coś dobrego dla nas,dla konkretnej osoby pochodzi od złego i za złe brudne pieniądze,nie czas i miejsce i nie mine dalej to analizować. Naiwnie?a może nie,bo wiem,że mnóstwo ludzi jest zniesmaczonych, apeluję o zastanowienie się i używanie sumienia. Trochę gadka jak do przekonanych, ale chyba warto. I tak ostatecznie ktoś powie:"bełkot, mnóstwo słów", ale trudno. I jak taką sprawę można skomentować w 3 słowach?czy w ogóle warto? Jeden napisze:super, drugi straszne i co? NIe ma się sensu wdawać w opisy jak na jednej akcji łatwo zebrać setki tysięcy czy miliony,a na drugiej przy niezwykłym staraniu organizatorów, przy wielkim wkładzie emocji i dobrej woli oraz dużym dla wielu wydatku, kilka tysięcy. I apele apele, a co jeśli jak już pod paroma artykułami niektórzy słusnzie zauważają, to san umysłu?ech...
matko kochana2017-02-16 03:39
00
"fakty wskazują" czyli znów znamy inne fakty, Chryste jakie fakty wskazują. Bo ja wiem, że są inne fakty,które nie wskazują. Ale ine w tym rzecz. NIe można lekceważyć, zgoda, ale co to znaczy? Bo to może znaczyć wszystko i skrajine odmienne reakcje. Gdyby były inne okolicnzości, a ktoś z nas miałinny stosunek do rządu,no fakty musiałyby się zgadzać i to takie bezsporne, anie takie, co każdemu mówią co innego i co to już niektórzy wiedzą,że wiele wskazuje na niewinnosć,a potem oskarżają, że ktoś już wydał wyroki skazujące, now ięc gdyby...może wielu z nas kibicowałoby, a może też składałoby się. A inni by się oburzali, ale czy takie gdybanie i filozofowanie załatwia temat? I czy będzie tak samo i tos am osię dziać jeśli będą ofiary śmiertelne? Wiem głupio pytam, wiele wskazuje w tym fakty też, że tak. Oby nie. mnie brakuje tylko, by ktoś powiedział, że cała Polska się składa, że większość obywateli, skoro można stwierdzić, że platforma będzie bronić obywateli przed rządem. Co działoby się na różnych portalach w tym o mediach, gdyby tak powiedział 2 lata temu ktoś z pisu, albo w ogóle innej opozycji? Forma protestu, ok. ale to są konkretne pieniądze. I co? A jeśli naprawdę trafią na dobryc el, to n aile to moralne. Tak wiem wiem, uratowany czy jego rodzina...
fakty?2017-02-16 03:49
00
Nie oceniajmy tego moralnie ani politycznie. Potraktujmy to jako pewien wskaźnik. Termometr. Okazało się, że w ciągu kilkudziesięciu godzin znalazło się wielu ludzi, którzy postanowili dać wyraz swemu niezadowoleniu. Nawet kosztem swych pieniędzy. To znaczy, że są całe masy ludzi, którzy uważają, że trzeba pomóc chłopakowi, na którego nastaje cały aparat partii, rządu i propagandy. A w zasadzie to przekaz do władzuni: Nie lubimy was!
Ps. Reakcja medialna władzy przyczyniła się do tego. Wybielanie. Brak informacji o stanie zdrowia premier. Brak pokazania zapisów rejestratora prędkości i kamer z limuzyny. Lub brak udowodnienia, że kamer nie ma. Czy ktoś w Polsce wierzy, że limuzyna premiera nie ma kamery?! Jeśli rzeczywiście nie ma, trzeba to wykazać.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniamiużytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosiodpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadomnas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
Zrzutka na Seicento - zamiast 5 tys. ponad 100 tys. zł. "Swoisty fenomen"
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (68)
WASZE KOMENTARZE
Cóż demokracja jest i każdy ma prawo pisa o czym chce,zwłaszcza o zjawisku;podejście do danego problemu, który jest opisywany personalnie, na zasadzie zjawiska zdecydowanie nie jest mi obce. O granicach, kto kiedy je przekracza i ustala możnaby długo;ale dawać okazję tym czy innym artykułem w tym temacie na komentowanie tej inicjatywy...nie rozumiem.ale nie muszę. I rzeczywiscie dwa slowa, do których nie sposób się przyczepić. Swoisty, fakt,ojjjjjj fakt. Fenomen...taaaaa.zaiste. Każdy kto napisze,że to koszmar totalne zdziczenie i coś chorego czy głupiego wypadnie gorzej. Warto badać, analizować zjawiska jako takie,zastanawiać się skąd się biorą, do czego prowadzą itd.Choć tu tego nie widzę;myślę,że z tym tytułem można było jeśli już w ogóle brać temat,zrobić duużow ięcej. Nie wiem,czy dalej i jak daleko się posuwając, dla mnie chyba jedynym najlepszym rozwiązaniem w tej chorej sprawie jest głębokie i totalne milczenie. Z drugiej strony sam mam wątpliwości,czy to jest rozwiązanie. Słynne udawanie,że czegośnie ma,albo z obawy rpzed lansowaniem czegoś, podkręceniem emocji, wiadomo:nie krytykuj dzieła, które ci ine leży,bo efekt będzie odwrotny. Trza wiedzieć jak i kiedy reagować i mieć odwagę. Dziś co innego nazywa się "odważnym",niem ówię oczywiście,że kiedyś mądrze jedynie stosowano to słowo i że skutki były dobre tylko;wiadomo,że różnie było jest i będzie.
NO tak fenomen, mnie to słowo tu kompletnie nie pasuje,burzy się we mnie,gdy je tu przykładam, ale faktycznie jakiego innego użyć...może być i to.
Określenie"chore"robi taką furorę,że inne określenie"nadużycie"jest niczym,ale jakich słów używać,ano właśnie,słów brak. Oby nam brakowało słów na określenie czegoś pięknego i dobrego. A może lepiej niech nam ine brakuje słów na określanie czegoś dobrego i pięknego.
Iniech mi nikt przypadkiem ine wmawia, cohć oczywiście prawo każdego czytającego i wiadomo, teoria i praktyka względności...że to jest coś dobrego;no wiem,gdyby sięgnąć po tę teorię, po filozofię,po punkt widzenia, a jeszcze,jeśli ktoś z przekonania...
A jednocześnie, szkoda,że o tym więcejnie ma, wyrazy empatii dla poszkodowanych są przeogromne,wspaniałe i niezwykle liczne. Ciekawe, choć i to słowo trudno tu używać, czy ktoś mógłby jednocześnie wyrazić szczerze słowa empatii i wsparcia dla poszkodowanych i wpłacić na tę zbiórkę. Dochodzimy do tzw.analizy z dystansu dużego, no i intencji zbierającego. I lepiej nie będę iść dalej,bo nie chcę używać słów tzw.wulgarnych i nieparlamentarnych...i zaśmiecać ani miejsca ani komentarza. Stwierdzenie,że jakieś slowa nie pasują przed godz.23.jest i względne i w przypadku internetu,wiadomo..:)
Już jeden z komentujacych doradzając drugiemu,by nie obrażał sam obraziwszy pyta:"skąd wiesz,że wcześniej nie wpłacił na dzieci"nie wiem,ja od siebie odpowiem.NIe wiem i oby jakiekolwiek dziecię coś na tym zyskało. Czy chcę wiedzieć?teżnie wiem,wiem,że nie chcę takich swoistych fenomenów. I dlatego jednakn ie wiem,czy milczenie jest najlepszym rozwiązaniem,a le każde inne wydaje mi się gorze,nawet mądrze wyrażone oburzenie,nie lepsze.
Niewazne skąd,wazne,czy pomogły zawsze ktoś po to sięgnie i weź przecz.Ale bywa,że coś dobrego dla nas,dla konkretnej osoby pochodzi od złego i za złe brudne pieniądze,nie czas i miejsce i nie mine dalej to analizować.
Naiwnie?a może nie,bo wiem,że mnóstwo ludzi jest zniesmaczonych, apeluję o zastanowienie się i używanie sumienia. Trochę gadka jak do przekonanych, ale chyba warto.
I tak ostatecznie ktoś powie:"bełkot, mnóstwo słów", ale trudno.
I jak taką sprawę można skomentować w 3 słowach?czy w ogóle warto? Jeden napisze:super, drugi straszne i co?
NIe ma się sensu wdawać w opisy jak na jednej akcji łatwo zebrać setki tysięcy czy miliony,a na drugiej przy niezwykłym staraniu organizatorów, przy wielkim wkładzie emocji i dobrej woli oraz dużym dla wielu wydatku, kilka tysięcy.
I apele apele, a co jeśli jak już pod paroma artykułami niektórzy słusnzie zauważają, to san umysłu?ech...
"fakty wskazują" czyli znów znamy inne fakty, Chryste jakie fakty wskazują. Bo ja wiem, że są inne fakty,które nie wskazują. Ale ine w tym rzecz.
NIe można lekceważyć, zgoda, ale co to znaczy? Bo to może znaczyć wszystko i skrajine odmienne reakcje.
Gdyby były inne okolicnzości, a ktoś z nas miałinny stosunek do rządu,no fakty musiałyby się zgadzać i to takie bezsporne, anie takie, co każdemu mówią co innego i co to już niektórzy wiedzą,że wiele wskazuje na niewinnosć,a potem oskarżają, że ktoś już wydał wyroki skazujące, now ięc gdyby...może wielu z nas kibicowałoby, a może też składałoby się. A inni by się oburzali, ale czy takie gdybanie i filozofowanie załatwia temat? I czy będzie tak samo i tos am osię dziać jeśli będą ofiary śmiertelne? Wiem głupio pytam, wiele wskazuje w tym fakty też, że tak. Oby nie.
mnie brakuje tylko, by ktoś powiedział, że cała Polska się składa, że większość obywateli, skoro można stwierdzić, że platforma będzie bronić obywateli przed rządem. Co działoby się na różnych portalach w tym o mediach, gdyby tak powiedział 2 lata temu ktoś z pisu, albo w ogóle innej opozycji?
Forma protestu, ok. ale to są konkretne pieniądze. I co?
A jeśli naprawdę trafią na dobryc el, to n aile to moralne.
Tak wiem wiem, uratowany czy jego rodzina...
Nie oceniajmy tego moralnie ani politycznie. Potraktujmy to jako pewien wskaźnik. Termometr.
Okazało się, że w ciągu kilkudziesięciu godzin znalazło się wielu ludzi, którzy postanowili dać wyraz swemu niezadowoleniu. Nawet kosztem swych pieniędzy.
To znaczy, że są całe masy ludzi, którzy uważają, że trzeba pomóc chłopakowi, na którego nastaje cały aparat partii, rządu i propagandy.
A w zasadzie to przekaz do władzuni: Nie lubimy was!
Ps. Reakcja medialna władzy przyczyniła się do tego. Wybielanie. Brak informacji o stanie zdrowia premier. Brak pokazania zapisów rejestratora prędkości i kamer z limuzyny. Lub brak udowodnienia, że kamer nie ma.
Czy ktoś w Polsce wierzy, że limuzyna premiera nie ma kamery?! Jeśli rzeczywiście nie ma, trzeba to wykazać.