Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
Nowe przepisy o transporcie drogowym mogą uderzyć m.in. w Ubera. „Zmiany w dobrym kierunku, problem w egzekwowaniu prawa” (opinie)
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (14)
WASZE KOMENTARZE
Nie, to nie są zmiany w dobrym kierunku.
To prawo cuchnie duchem socjalizmu: licencje, limity, blokady.
I nie jest prawdą, że zdobycie licencji na przewóz osób jest łatwe, szybkie i tanie. Mojemu znajomemu zdobycie licencji w Warszawie zajęło niespełna rok i kosztowało ok. 10 tys. zł.
Czy w takiej sytuacji dziwię się, że po Warszawie jeżdżą przewozy osób z napisami typu "TAKI"?
Oczywiście, nie.
W epoce GPS i powszechności posiadania prawa jazdy kategorii "B", przewóz osób jest usługą, którą można z łatwością zaliczyć do nieskomplikowanych. Wręcz podstawowych.
Nie widzę zasadności utrzymywania jakichkolwiek licencji. Moim zdaniem wystarczy kilkuletnie posiadanie prawa jazdy "B" - bez spowodowanych wypadków i poważnych kolizji + ewentualnie prosty egzamin praktyczny z jazdy na adres wpisany w GPS. Który mogłoby przeprowadzać WORDy.
I nic nadto.
Prawnik, z ciebie prawnikjak z koziej dupy trąba, hahaha
No to panie prawnik walcz pan by taksówkarze nie musieli mieć taksometrów bo i po co - aplikacje też potrafią liczyć.By nie przechodzili badań lekarskich i psychologicznych bo i po co - usługa jest nieskomplikowana.
Jak na razie zaczynają masowo padać kasy fiskalne montowane ponad 10 lat temu.Niestety niektórzy producenci już nie istnieją, trzeba kupić nowe i następny wydatek 3000 zł. Więc co jest równość podmiotów ?