mam krytyczne nastawienie do blogerów, zwłaszcza "samozwańczych ekspertów od (auto)reklamy", ale już tak jedziecie po Natalii aż mi jej żal.
Tym bardziej, że przyznała że blogosfera to dalej sfera eksperymentów marketingowych.

Co za nachalna autopromocja, mdli mnie juz od tych cukierkowych tekstow. Tak sie tworzy rynek z niczego, te wszystkie Hatalskie, Budzichy, Kominki i Kurasinskie. Nie warte nawet ułamka tych pieniedzy i czasu ktore sie im poswieca. Co za dzidowstwo! Żygac sie chce.

Ale pseudo bełkot i czarowanie rzeczywistosci. Kogo obchodza jakies zmanierowane dzieci smieci. Agencje choduja te scierwa i wymyslaja kryzysy wizerunkowe by terroryzowac klientow, jaka to wazna jest i niezbedna blogosfera. Im szybciej skonczy sie ta banka tym lepiej.