Bo ten serial nie jest żeby wygrywać (miażdżyć) konkurencie. Nie rozumiecie tego matołki z wirtualnej?

Porównajcie ten serial z tymi powstałymi po upadku - słusznie minionego - ustroju. Ale... ale... jak to się stało, że komuna kręciła tak świetne seriale m.in. o arystokratach, czasach "burżuazji", posiadaczy ziemskich, fabrykantach? Świetna gra aktorów, dialogi, dbałość o każdy detal scenografii itd. itd. A teraz porównajcie to np. z "Koroną Królów" nakręconą w Polsce końca drugiej dekady XXI w.
Dobrze, że już mam z górki. Świat tandety, celebrytów, "koncertów" z playbacku jest straszniejszy niż pocałunek kostuchy.