Czyli mamy tak: Po jednej stronie prof. Łętowska, prof. Pisuliński, prof. Piotrowski, prof. Izdebski, prof. Garlicki, prof. Kruszyński, prof. Zaleśny. Po drugiej Kuchciński i Karczewski czyli ogrodnik i lekarz. To ja wolę żeby DGP pytała o zdanie tych pierwszych a nie tych drugich
daemon2017-07-25 02:31
00
DGP ma nie pytać nikogo o zdanie. DGP ma opierać się na faktach. A fakty są takie, że treści wszystkich artykułów w obu ustawach są takie same. Zmieniła się jedynie numeracja.
To, że ci "profesorowie" mają takie zdanie świadczy tylko i wyłącznie o tym jak niewielką wiedzę prawniczą posiadają: nie mają nawet pojęcia o tak banalnym mechanizmie jak ujednolicanie numeracji gdy odrzucane są wybrane artykuły. Gdyby tego nie robić, to ustawa miała by na przykład art. 10, a zaraz po nim art. 13., co dopiero byłoby kuriozalne.
prawnik2017-07-25 03:29
00
Bo jak niemiecka gazeta coś napisze, to automatycznie jest to prawdą. Np. żadnych "incydentów" imigranckich w Koloni nie było, bo niemieckie gazety o tym nie napisały.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniamiużytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosiodpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadomnas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
Naczelny „DGP” komentuje artykuł nt. ustawy o SN: nie ma mowy o fake news, nie przekonamy tych, których irytują fakty
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (16)
WASZE KOMENTARZE
Czyli mamy tak:
Po jednej stronie prof. Łętowska, prof. Pisuliński, prof. Piotrowski, prof. Izdebski, prof. Garlicki, prof. Kruszyński, prof. Zaleśny.
Po drugiej Kuchciński i Karczewski czyli ogrodnik i lekarz.
To ja wolę żeby DGP pytała o zdanie tych pierwszych a nie tych drugich
DGP ma nie pytać nikogo o zdanie. DGP ma opierać się na faktach. A fakty są takie, że treści wszystkich artykułów w obu ustawach są takie same. Zmieniła się jedynie numeracja.
To, że ci "profesorowie" mają takie zdanie świadczy tylko i wyłącznie o tym jak niewielką wiedzę prawniczą posiadają: nie mają nawet pojęcia o tak banalnym mechanizmie jak ujednolicanie numeracji gdy odrzucane są wybrane artykuły. Gdyby tego nie robić, to ustawa miała by na przykład art. 10, a zaraz po nim art. 13., co dopiero byłoby kuriozalne.
Bo jak niemiecka gazeta coś napisze, to automatycznie jest to prawdą. Np. żadnych "incydentów" imigranckich w Koloni nie było, bo niemieckie gazety o tym nie napisały.