Może zacznijmy od tego, że prawdziwy Wojciech Jaruzelski zginął w Rosji w czasie II WŚ a nam przysłano tzw kacapską/koszerną matrioszkę, która korzystała z nazwiska patriotycznej polskiej rodziny. Prawdziwa pani Jaruzelska czyli matka rzekomego Wojciecha nigdy nie uznała go za swojego syna a ta pani podająca się za córkę Wojciecha Jaruzelskiego z pewnością genetycznie nie ma żadnego związku z prawdziwą panią Jaruzelską. Do dzisiaj nierozwikłana tajemnica morderstwa Jaroszewiczów ma właśnie związek z tym, że Piotr Jaroszewicz wiedział o kacapskim agencie "Jaruzelskim" oraz o "Kiszczaku".

"powinniśmy zadbać o to, aby rozmowa była prowadzona w oparciu o fakty i punktowanie manipulacji rozmówcy".
OMZIRK i Demagog to ośrodki manipulacji faktami.

Aż żal patrzeć jak pan Sykulenko męczy się w naszym pięknym kraju. Bardziej od ruskich czołgów boi się lewaków z kredkami. Aż dziw bierze że nie wyjedzie do swojej mentalnej ojczyzny, kacapii.