Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
Michał Nogaś przeszedł do „Gazety Wyborczej”. „Nowa dyrekcja nie rozumie Trójki i działa wbrew dziennikarzom”
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (68)
WASZE KOMENTARZE
Facet wygląda na leminga, więc miejsce w GWnie ma zapewnione... Oczywiście przed zmianą koryta musi opluć, to stare, bo wymaga tego "kultura GWna"...
Przestałem słuchać Trójki regularnie już kilkanaście lat temu. Atmosfera dość przeciętnego towarzystwa wzajemnej adoracji była dla mnie nie do zniesienia. Potem słuchałem już okazjonalnie, zaznając za każdym razem niesmaku. Beata Michniewicz prowadząca "Salon polityczny" na poziomie rozmówek w poczekalni u fryzjera. Jeszcze wcześniejsze "Pani Magdo, pani pierwszej to powiem" Jethon - nawet nie fryzjer, tylko magiel. Żałosne, inkrustowane sztucznymi chichotami rozmówki Strzyczkowskiego z Wałkuskim w "Zd3". Kultura wysoka i nauka popularna (doskonałe audycje muzyczne Orawskiego, Pęcińskiej) jeszcze w latach 90. wypchnięte do dwójki, podobnie "Klub ludzi ciekawych wszystkiego". Została tylko egzaltowana pensjonarka Marcinik bijąca czołem przed naszymi tuzami teatru. Do tego skrzywienie polityczne - tak zaprzeczane - ale jego dowodem są miejsca, dokąd trafiają kolejni "prześladowani" tacy jak Nogaś. Tego ostatniego pogaduchy z Mannem w piątek rano dość żenujące. Zresztą cała koncepcja funkcjonowania Trójki jako takiej elitki, która stała się właścicielem publicznej anteny, a motłoch ma słuchać i podziwiać ich elitarne pogaduszki - niestrawna. Ale trzeba przyznać - udało się im stworzyć sektę wyznawców, którzy teraz będą pikietować. Ale czy dla takiej grupy wyznawców warto wydawać pieniądze w taką antenę, która jest wydmuszką, cieniem siebie samej sprzed lat? Moim zdaniem nie. Niech się te elity zmierzą z realnym rynkiem. Jakoś udaje im się tylko zasiedlić niszowe synekurki będące nagrodami pocieszenia w Agorze albo w "mediach KOD-u" jak Jethon.