@Yogidługonogi: proszę o oficjalne dane potwierdzające Pana twierdzenie. iż "w ostatnich latach w Niemczech spłonęło kilkaset domów dla uchodźców". Może poszukując ich zastanowi się Szanowny Pan nad zasadnością używania dawnej radzieckiej figury retorycznej "a u was biją Murzynów". Chyba że podoba się Panu strategia komunikacyjna obecnie rządzących, powielająca toksyczny schemat rodzin patologicznych i krajów totalitarnych, gdzie oprawcy głośno grzmią, by "milczeć o tym co się dzieje w domu", albo fizycznie uciszają tych, którzy milczeć nie chcą. Rację miał Goya: "Gdy rozum śpi, budzą się upiory"...

Bardzo proszę:
1. http://wyborcza.pl/1,75399,18387032,w-niemczech-splonal-kolejny-osrodek-dla-uchodzcow-mieli-tam.html
2. http://wiadomosci.dziennik.pl/opinie/artykuly/525835,azylanci-uchodzcy-w-bawarii-w-niemczech-rozmowa-rigamonti.html (mniej więcej w 1/3 wywiadu)
Pozdrawiam i życzę pobudki.
Upiór

150 to jeszcze nie kilkaset, ale rozumiem, że wyolbrzymianie leży Panu w kontekście i wzmacnia z góry narzuconą tezę o Polsce jako "przedmurzu chrześcijaństwa i oblężonej twierdzy". Łatwiej się wtedy bagatelizuje głosy tych, którzy alarmują, że nawet jeden przypadek pobicia kogoś ze względu na wygląd/wyznanie/język to tragedia niegodna ludzi cywilizowanych, prawda? No bo skoro podobnych incydentów jest więcej u sąsiadów, to możemy być dumni że u nas jest ich mało i uznać, że problemu tu nie ma? Podobne populistyczne chwyty stosowały i stosują zarówno czerwone, jak i brunatne dyktaturki. Nie wiem jak Szanownego Pana, ale mnie to brzydzi i dlatego uważam, że Michał Kobosko ma rację - prawda nas wyzwoli. Miłego dnia.