Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
Michał Kobosko apeluje do dziennikarzy, żeby pytali polityków o incydenty ksenofobiczne
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (23)
WASZE KOMENTARZE
Tak a pozniej w toku śledztwa będzie tak jak z yym portugalczykiem w pociągu co zostal pobity za odcień skory, co najgłośniej krzyczaly media gownowyborcze pochodne. Ile to bylo krzyku wtedy, a vo sie okazalo policja temu portugalczykowi postawila zarzuty za pobicie bo sie rzucil po pijaku na drugiego gościa;) ale o tym juz tvny i gw tak chętnie nie mowily;)
No dobrze, ale ilu tych dziennikarzy jeździ do Wielkiej Brytanii na konferencje prasowe? Przecież Brytyjczycy są zajęci poważniejszymi sprawami niż zabijanie jakichś tam Polaczków. Pan Kobosko przesadza.
Ach, sprostowanie: to nie chodziło o tamte, drobne przecież incydenty. Tu chodzi o niewyjaśnione pseudopobicia (chyba ze trzy) popełnione podobno na obcokrajowcach W POLSCE! No to się solidaryzujemy oczywiście.
Myślicie, że ma znaczenie, że w ostatnich latach w Niemczech spłonęło kilkaset domów dla uchodźców? Chyba nie, to są także drobiazgi.
Pan Kobosko, niezależny dziennikarz, ma rację: poważne ksenofobie (obie, a może nawet ze trzy) dzieją się u nas, w naszej zapyziałej, prowincjonalnej Polsce. Fuj, wstyd i żal.pl, że Zachodni Europejczycy nie będą Pana Kobosko chwilowo klepać po pleckach.
Dziennikarze na śmeciówkach mają inne problemy na głowie. Nie mają z czego kupić dziecku bułki do szkoły, bo nikt z nimi nawet umowy nie podpisał, a następnie nie chce zapłacić za wykonaną pracę, bo się redaktorowi odwidziała koncepcja. Czy w tej sprawie Kobosko kiedyś apelował?