Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
„Pytanie na śniadanie” przestało zapraszać podróżnika Michała Cessanisa, bo jest gejem. „Podłość i nieporozumienie”
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (47)
WASZE KOMENTARZE
Nie istnieje coś takiego jak orientacja homoseksualna. Są homoseksualne skłonności i praktyki.
Żebyśmy się dobrze zrozumieli: nie uważam się za rasistę (chociaż może nim jestem?!), jednak gdy patrzę na Polaków, czuje lekki wstręt. Ten wstręt jest niżej, w bardziej pierwotnych ośrodkach mózgu niż sięga moja władza. Ten wstręt jest w emocjach. Czy można mnie za to winić?
Nie powinno się osądzać człowieka, ale jego czyny. A jak Bóg widzi te czyny? W Starym Testamencie czytamy: „nie będziesz obcował z mężczyzną, tak jak się obcuje z kobietą. To jest obrzydliwość!" (Kpł 18; 22). „Ktokolwiek obcuje cieleśnie z mężczyzną, tak jak się obcuje z kobietą, popełnia obrzydliwość” (Kpł 20,13). A w Nowym Testamencie: „czyż nie wiecie, że niesprawiedliwi nie posiądą królestwa Bożego? Nie łudźcie się! Ani rozpustnicy, ani bałwochwalcy, ani cudzołożnicy, ani rozwiąźli, ani mężczyźni współżyjący z sobą" (1 Kor 6,9)