Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
Media publiczne potrzebują stabilnego finansowania
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (27)
WASZE KOMENTARZE
nie jestem za zamknięciem mediów publicznych i jestem za dużym finansowaniem niech zarabiają wielkimi widowskami dla ludu dla narodu to jest ich wielka misja.
Po półtora roku rządów swojego pupila, prezesa Brauna, "Wyborcza" zaczyna szukać winnych finansowego krachu TVP. W gazecie ukazuje się groteskowy artykuł. Agnieszka Kublik opowiada w nim o przyczynach fatalnej sytuacji finansowej na Woronicza. Pisze o spadku przychodów z abonamentu (wina telewidzów) i z reklam (wina reklamodawców). Nie pisze o odpowiedzialności prezesa Brauna i o tym kto, skąd i po co go wytrzasnął; o fatalnych ramówkach jego dyrektorów, o tym, że małe wpływy z reklam to efekt drastycznie spadającej oglądalności z powodu słabego programu, infantylnych wypowiedzi oraz decyzji prezesa i zakupionych przez niego mydlanych seriali. Właśnie, pisząc o serialach dzieli je na produkty spółek ATM, Studia A i Baltmediów, próbując tym samym udawać, że tych producentów nic nie łączy. A łączy ich przecież jedna Grupa Kapitałowa ATM i osoba przewodniczącego KRRiTv, protektora prezesa Brauna. Jeżeli przy tym byle kierownik produkcji może sobie zawyżać kosztorysy, to już dobitnie świadczy o kwalifikacjach prezesa na zajmowane stanowisko. Ale o tym Agnieszka Kublik już nie pisze.
Stabilne to może być finansowanie 1-go programu centralnego, bez reklam, a reszta won- jest zbędna. Po co te całe multipleksy i koszty- dajmy je komercji. TVP się rozmnaża przez pączkowanie, udaje, że np. robi informację, koszty wszystkiego są tam gigantyczne i na dodatek też działając na rynku reklamowym w istocie ogranicza rozwój każdej komercji. Znając życie to KRRiTV się opamięta, wtedy jak zostanie trup TVP i zero komercji i będzie pierdo...nie o medialnym rynku w PL, który będą stanowić wyłącznie stacje puszczające jakieś powtórki, badziewiaste seriale i filmy z przed lat- i będzie zero nowych produkcji, zero rozrywki - o jakiejkolwiek "pozareżimowej" informacji nie wspominając. Zresztą w interesie rozgłośni PR zabraniając "rozszczepień" już całkowicie zarżnięto lokalne informacje w komercyjnym radiu, natomiast zamiast kilku telewizyjnych programów regionalnych utworzono nowe ośrodki i wbrew koncesji na "programy regionalne" pozwolono na gniota TVP info - skutek - żałosne serwisy lokalne, mierna oglądalność i niestety sztuczna, oraz niezdrowa konkurencja (mająca różne źródła finansowania) dla komercyjnych stacji.
KRRiTV spycha rynek medialny do internetu, a później sobie wymyśli, że będzie jeszcze tam go kontrolować i ograniczać, ba może każe płacić abonament mimo, że nikt nie zapraszał PR i TVP aby tam nadawać . Śmieszne, ale prawdziwe- regulator który miał spowodować istnienie czegoś publicznego i różnej komercji albo jest ślepy i nieudolny albo udaje, że wszystko jest w porządku i wkrótce pozostanie 20 odmian "TVP powtórka" i kilka powtórkowych kanałów komercyjnych z cyklu" komputer emisyjny, zarząd i sprzątaczka" i będzie mega pluralizm i rynek medialny.