Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
Podwyżki w mBanku. „Powodem wzrost opłaty na BFG o 77 proc. oraz na KNF o 46 proc.”
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (15)
WASZE KOMENTARZE
Twierdzenia pana Stypułkowskiego są półprawdą. Ta "możliwość uniknięcia kosztów", jaką niby daje mBank sprowadza się m.in. do tego, że można ZREZYGNOWAĆ z karty Miles and More (za rok - 200 zł rocznie za używanie, bez limitów zwalniających z opłaty - o czym nie wspomniano w artykule) i wziąć inną, bez tego programu. Więc jaka to - przepraszam - alternatywa?
Jeżeli 1 mila jest warta ok. 5 gr, to płacąc za kartę 200 zł, muszę "wypracować" 4000 mil, by zaledwie zrównoważyć tę opłatę. To oznacza konieczność wydania kartą 24.000 zł przez rok. By dopiero wyjść na zero. Panie Stypułkowski, klienci potrafią liczyć. Ja w końcu wykorzystam mile i nie będę ich dłużej "chomikował", po czym zrezygnuję z karty. Dzięki czemu pan nie zarobi nic, a ja i tak nic nie stracę. Natomiast straciłbym na 100%, gdybym z pana oferty skorzystał.
No, jest coraz gorzej, po uszach dostaje ten, kto wyciąga 2-3-4 tysiaki miesięcznie. Zaszytych opłat jest masa, a możliwość pomnożenia drobnego majątku - zerowa. Lokata? Po roku dostaniesz ze 150 zl, chyba że wpłacisz z 500k. Ale kto ma na kupce 500k? Ceny rosną ciągle, zwłaszcza niezbędnych do życia produktów. Niedługo zatkają się ci od 500+, kiedy przy kasie to 500 zł zostawią za pół wózka zakupów. Będzie zaskoczenie "ale jak to, 2 lata temu za to kupiłem żarcia na tydzień". Na dobitkę proponuję przegląd cen mieszkań, gdzie klitka 40m2 na Wawrze to 400k. I to okazja, która znika po 24h po publikacji oferty. Ceny rosną CIĄGLE, o 3% czy 6% rocznie. Nikt o tym głośno nie mówi, ale masa mieszkań kupowanych jest przez 3 pokolenia - dziadek dorzuca, mama dorzuca, aby córka miała gdzie mieszkać.
Mnie rozczula, gdy banki płaczą, jak im źle, a ja patrzę na ich zyski i widzę, tak jak w przypadku mBanku: zysk za 2017 rok - 1 000 000 000 zł, zysk za 2018 rok - 1 300 000 000 zł (słownie: miliard trzysta milionów złotych). Powtórzę: MILIARD TRZYSTA MILIONÓW zysku.