Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
Szef Axel Springer: Kaczyński usuwa z telewizji dziennikarzy, których nie lubi, nowe przepisy o mediach są w modelu rosyjskim
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (58)
WASZE KOMENTARZE
hehe ależ duchowi spadkobiercy III Rzeszy boją się tej repolonizacji mediów;) a tak w ogółe panie prezesie - merkel wyraziła zgodę na takie komentarze??:) Bo może trzeba tak z pół roku poczekać - jak z sylwestrem w kolonii?;)
Kaczyński zwolnił jakichś dziennikarzy, których nie lubi? Może jakieś dowody na takie insynuacje? A może pan prezes przenosi na Polskę doświadczenia niemieckie, gdzie wszystkie media zgodnym, zorkiestrowanym chórem śpiewają zgodnie z polityką rządu? Może tam "Tante Angela" tak działa i panu prezesowi się wydaje, że w Polsce też tak jest?
Może pan prezes wyjaśni, jak się do wolności mediów ma sytuacja, kiedy wszystkie media w DE przemilczają wydarzenia takie jak masowe zabawy muzułmańskiej dziczy (PT cenzora portalu informuję, że "muzułmańskiej" to określenie stanu faktycznego związanego z pochodzeniem sprawców, a "dziczy" to ocenne określenie osób dopuszczających się zachowania polegającego na zbiorowym napastowaniu, gwałceniu i okradaniu kobiet) w Sylwestra 2015 w Stuttgarcie, Kolonii i Hamburgu. Jak określi oficjalną propagandę mediów dot. sprawy imigrantów, która kompletnie rozmija się z rzeczywistością, zdrowym rozsądkiem i doświadczeniem zwykłych Niemców? To są standardy rosyjskie czy północnokoreańskie? 25 lat "wolnej Polski" rządzonej przez naszych światłych i nowoczesnych Europejczyków klepanych po plecach przez zadowolonych obcych praktycznie polegało na wejściu w rolę pochyłego drzewa, na które każda koza skacze i na które każdy chłystek może się załatwić. Więc pan prezes też uważa, że tak może. A przy okazji załatwia własne polityczne porachunki - jego lokaje stracili władzę, gorzej się robi interesy, a to boli.
Dobrze, że Niemcy mają wolną prasę. Tylko z jakiej racji facet wpieprza się w nie swoje sprawy? Aha, zapomniałem, że 75% mediów w Polsce mają Niemcy. Rzeczywiście, Pan Lis i ferajna to przykład wybitnego "dziennikarstwa"